Pod koniec lipca wybrałem się na festiwal Castle Party 2009. Nie dlatego, że jakoś szczególnie interesuje mnie gotycka kultura, ale dlatego, że była okazja zobaczyć na żywo, po raz pierwszy w Polsce belgijski zespół Front 242, którego byłem kiedyś fanem, a do dziś słucham czasem z sentymentem. Front 242 to sztandarowy wykonawca nurtu muzycznego zwanego Electronic Body Music (EBM), co było „inspiracją” dla tytułu mojej pierwszej komercyjnej gry – Electro Body.
Koncert był bardzo w porzo. Jak na kolesi po pięćdziesiątce, panowie bardzo żwawo się ruszają, a obecne aranżacje ich utworów zbliżone są do oryginalnych, bez udziwnień i prób uwspółcześnienia. Zresztą, w ich przypadku zupełnie niepotrzebnych, bo mimo upływu ponad 20 lat, wciąż jest to bardzo dobrze brzmiąca muzyka. Fani na widowni zresztą też nie byli zbyt młodzi, patrząc choćby po mnie. Warto było czekać, aż zespół zacznie grać dobrze po pierwszej w nocy. Na mój gust mogli zagrać jeszcze parę kawałków, ale z drugiej strony, dochodziła chyba trzecia w nocy i już naprawdę dobrze zmarzliśmy.
Poniżej wideo właśnie z tego koncertu – najbardziej znany utwór zespołu „Headhunter”: