Na stronie Instytutu Ludwika von Misesa – Mises.org – pojawił się ciekawy tekst „The Fallacy of Intellectual Property„. Polecam lekturę, a na zachętę przetłumaczony fragmencik:
Wspierany przez doktrynę własności intelektualnej, każdy popularny autor, czy też wynalazca użytecznej rzeczy, roszczą sobie prawa do imperium, na którym słońce nigdy nie zachodzi. W warunkach wolnego rynku taka doktryna nie przetrwałaby zbyt długo, gdyż twórcy musieliby ponosić koszty patrolowania tego imperium, ale gdy państwo staje po ich stronie, autorzy chcą trzymać się praw własności intelektualnej rozciągniętych do ich logicznych ekstremów.
Gdy na wolnym rynku koszty ochrony własności są tak samo istotne jak cokolwiek innego w podejmowaniu decyzji o posiadaniu jej, doktryna własności intelektualnej, wspierana przez ekstrawagancki monopol siły państwa, zachęca ludzi do zagarniania rzeczy, które z zasady nie dają się chronić.