Kategorie
Libertarianizm

W trosce o dzieci

Niemcy mają najbardziej chyba restrykcyjne prawo dotyczące gier komputerowych w Europie. W trosce o harmonijny rozwój młodych Niemców, nie wolno tam grać w gry, w których jest sporo przemocy i bluzga czerwona krew. A jak gra jest bardzo brutalna i krwawa, to nie wolno jej tam sprzedawać i już. Dzięki temu Niemcy są krajem pełnym miłujących pokój obywateli i brzydzą się każdą przemocą. Taki przynajmniej jest plan.

Niestety, czarna (bo raczej nie brunatna) owca znajdzie się czasem w tym stadzie i zbruka ów sielankowy obrazek. Ostatnio jakiś 18-latek zaatakował uczniów szkoły średniej raniąc 37 osób, a potem zabijając siebie. Szybkie śledztwo wykazało, że był zapalonym graczem w Counter Strike’a. Wniosek – gracze w gry, w których się strzela to potencjalni seryjni mordercy. I trzeba coś z tym zrobić, wszakże chodzi o dzieci! O dzieci!

Na reakcję nie trzeba było długo czekać – lokalne rządy Bawarii i Dolnej Saksonii zaproponowały wprowadzenia prawa, które proceder produkcji, dystrybucji a nawet użytkowania gier wideo, w których przedstawia się „okrutną przemoc wobec ludzi lub ludzio-podobnych stworzeń”, uczynić występkiem karanym grzywną, albo nawet rokiem odsiadki.

To typowa reakcja nadgorliwych naprawiaczy świata. Dotychczasowa cenzura w tym zakresie okazała się nieskuteczna – co nie jest specjalne dziwne, bo powiązanie przemocy z grami komputerowymi jest na razie dość wątpliwym zjawiskiem – więc trzeba jeszcze większej cenzury i jeszcze większego ograniczenia wolności. Najlepiej powsadzajmy do więzień tych wszystkich degeneratów, którzy spędzają czas na zabawie w strzelanie do ludzi. Tylko oni są przeszkodą w budowie nowego, wspaniałego, niemieckiego świata.

No, a ja sam zaliczam się do tych baronów wideogrowej mafii, która zatruwa mózgi młodych ludzi podsuwając im pełne przemocy gry komputerowe. Pewnie byłbym dość wysoko na liście tych, których trzeba reedukować.