„Wobraź sobie działko bez odrzutu, bez hałasu, bez rozgrzewania się, bez prochu strzelniczego, bez rozbłysku ognia wylotowego, bez żadnych zacięć. I teraz wyobraź sobie, że to działko może strzelać celnie metalowymi pociskami kalibru .308 lub 0.5 cala z predkością wylotową sięgającą 8000 stóp na sekundę, ma płynnie regulowaną/programowalną szybkostrzelność (do 120000 pocisków na minutę) […]” – to cytat z artykułu w „Defense Review”.
Takie własności ma nowy rodzaj broni, która miota metalowe/ceramiczne kulki nadając im pęd z użyciem siły odśrodkowej. Napęd jest elektryczny, ale jak działa, tego nie wiadomo. Broń ma być niezawodna, bo konstrukcja jest niezawodna. Ma być maksymalnie celna, bo nie ma odrzutu, więc kulki lecą jak po sznurku tam, gdzie się celuje. I można posłać ich w tym sznurku na raz kilka albo kilka tysięcy. Łatwo sobie wyobrazić jak efekt na cel ma uderzenie kilkuset kulek lecących milimetry jedna za drugą. Wszystko odbywa się bezgłośnie, słychać jedynie efekt osiągnięcia przez kulkę prędkości dźwięku. Broń nie wydziela ciepła, więc nie można jej wykryć np. noktowizorem, nie zdradza pozycji strzelającego. Co więcej, można sterować prędkością wylotową, więc broń ta może nie mieć właściwości śmiercionośnych, gdy pociski będą miały małą energię.
Bardzo ciekawa koncepcja – zobaczymy, czy znajdzie zastosowanie praktyczne.