Świat, a głównie USA, poprotestował sobie przeciwko planom uchwalenia mocno kontrowersyjnych ustaw – SOPA i PIPA. Z dość dobrym efektem, bo na pewno wzrosła świadomość tego, co tam przekupieni przez lobbystów politycy nam wszystkim szykowali, a i wśród kongresmenów jakby entuzjazm opadł i coraz więcej z nich wycofało poparcie.
A tymczasem kartele medialne odniosły drobne, choć zapewne w ich oczach znaczące zwycięstwo – zamknięto dziś serwis hostingowy Megaupload, jeden z największych tego rodzaju na świecie. W ramach kryminalnej sprawy o naruszanie praw autorskich i gaziliony dolarów strat, dzielnie oddziały FBI wspierane przez policje na świecie najechały centra danych, w których znajdowały się serwery firmy, zabierając je stamtąd, a tym samym likwidując serwis. Aresztowano (albo wydano nakazy) grono najważniejszych konspiratorów, w tym szefa firmy i jego kolekcję samochodów.
Anonymous w odwecie zaatakował serwisy MPAA, RIAA, a nawet Departamentu Sprawiedliwości.