Od kilku tygodni używam i testuję świetny przenośny (portable) pakiet programów freeware – LiberKey. Bardzo dobre dzieło francuskie, w co w świetle moich ostatnich doświadczeń z Francuzami aż trudno uwierzyć. W założeniu jest to pakiet ponad 260 programów użytkowych z rozmaitych dziedzin, które możemy nosić w kieszeni na pendrive i używać kiedy tylko zajdzie potrzeba, bez konieczności szukania i ściągania czegokolwiek z internetu. Nie wymagają instalacji, wszystkie swoje ustawienia zapamiętują w miejscu swojego przebywania (czyli na pendrive). Wystarczy uruchomić menu startowe i wybrać to, czego potrzebujemy w danej chwili:
Pakiet dostępny jest w 3 rozmiarach, w zależności od tego, na jak duży pendrive zechcemy go zainstalować. Pendrive 2GB pozwoli nam na zainstalowanie chyba wszystkich dostępnych programów ponad te 200 umieszczonych w największym pakiecie. Do największych zalet pakietu należą:
- Szeroka gama aplikacji. Wystarczy zobaczyć listę oraz zamieszczone na niej kategorie. Coraz częściej okazuje się, że gdy potrzebuję coś zrobić, to wśród programów mojej instalacji LiberKey’a znajdę odpowiednie narzędzie.
- Automatyczna aktualizacja. Chyba codziennie któryś z programów w pakiecie ma dostępną aktualizację. Proces jest praktycznie bezobsługowy – wystarczy wybrać dostępne aktualizacje, a program sam ściągnie nowe wersje i je zainstaluje.
- Automatyczne dodawanie nowych programów z kompletnej listy. Mimo że największy pakiet zawiera ponad 200 programów, to autorzy stworzyli przenośne wersje ponad 260 programów, które można zainstalować poprzez kliknięcie na wybraną pozycję z listy. Resztę – ściągnięcie i instalację załatwi LiberKey.
- Możliwość stałej instalacji. Nie ma obowiązku uruchamiania pakietu z pendrive’a, możemy pakiet zainstalować w dowolnym folderze na dysku twardym i uruchamiać go automatycznie podczas startu systemu. Dzięki temu mam zestaw narzędzi zawsze pod ręką.
- Możliwość dodawania własnych programów. Jeśli mamy jakieś inne własne programy portable, możemy dorzucić je do pakietu i uruchamiać ze wspólnego menu. Dla tych programów, oczywiście, nie ma automatycznej aktualizacji, ale wygodniej jest mieć wszystko pod ręką, w jednym miejscu.
Przyznaję, że były pewne problemy z poprawnym działaniem, ale autorzy dość sprawnie je usunęli. Support jest poprzez forum, które jest, niestety, wyłącznie francuskojęzyczne, ale umieją tam czytać po angielsku też, więc jakoś daje się dogadać. Wiadomo jak to jest z Francuzami.
Część z programów w pakiecie miałem już zainstalowane wcześniej, jako wersje nieprzenośne, najczęściej bez auto-aktualizacji, a teraz powoli je odinstalowuję i używam wersji w pakiecie. W ogóle koncepcja programów przenośnych (portable) powinna na stałe zagościć w systemie Windows. Pomysł, że programy trzeba instalować jest jakiś taki niewygodny i passe. Nadchodzą czasy wirtualizacji zarówno systemów, jak i oprogramowania. I to jest krok we właściwym kierunku.
LiberKey – polecam!