Zaliczyłem właśnie kolejną przeprowadzkę hostingową i przydał się mi mój własny opis tego procesu. Zobaczymy, może w nowym miejscu będzie lepiej. Stare było w porzo, ale wolno działało i od kilku miesięcy nie działały statystyki, więc trzeba było ruszyć w dalszą drogę.
Teraz może będzie lepiej – z pewnością szybszy i sprawniejszy serwer, ulokowany w Polsce. Ale nie wszystko jest dobrze, bo na razie nie mam poczty, bo coś jest sknocone. Support na razie milczy, co jest niezbyt fajne, ale co z tego, że poprzedni support odpowiadał błyskawicznie, skoro był nieskuteczny.
Jak się wreszcie to wszystko uspokoi, może zabiorę się znów za pisanie.