Czego ci Chinole nie wymyślą? A to proch, a to inne fajne wynalazki… choć widelca się im nie udało. A teraz wymyślili sztuczne, czyli w nowoczesnej nomenklaturze – pirackie – jajka. Robią je z żelatyny i innych substancji, mają „żółtko”, „białko”, a nawet „skorupkę”. Można je smażyć. Smakują podobnie do prawdziwych jajek, ponoć. No i sprzedają je po pirackich cenach, czyli za połowę ceny oryginału.
Kategorie