Jakby im było mało w kwestii patentowania wszystkiego (algorytmów, modeli biznesowych, itp.) amerykański Urząd Patentowy zabrał się własnie za patentowanie pomysłów fabularnych! Grupka przedsiębiorczych prawników i „wynalazców” zabrała się na patentowanie pomysłów na fabuły, aby potem kasować wszystkich tych, których twórczość zahacza o ich fabuły (autorów, wydawców, producentów telewizyjnych i filmowych). Cóż, tego należało się spodziewać, wszakże chodzi o „własność” intelektualną, a ochrony „własności” nigdy nie za wiele.
Na razie patent nie został jeszcze przyznany, opublikowano jedynie treść wniosku patentowego. Znając jednak wyjątkowo niską jakość sprawdzania patentów w tym urzędzie, należy być przygotowanym na najgorsze. O ile ten patent jest jeszcze relatywnie ścisły, jestem pewien, że wkrótce pojawią się takie, które będą miały znacznie szerszy charakter, pozwalając na „zaatakowanie” dużej grupy potencjalnych „naruszaczy”. Fantastyczna przyszłość się szukuje, o ile ktoś ich nie powstrzyma.