Świetny przykład tego, że patenty bardzo często (ja twierdzę, że prawie wyłącznie) nie służą promowaniu wynalazczości, a jedynie likwidacji konkurencji – sprytni krajowi przedsiębiorcy opatentowali ponad 25 elementów umundurowania wojskowego. Teraz biedna armia nie może organizować przetargów na coś, czego „własność” intelektualną posiadają prywatne firmy. A te ewentualnie podzielą się ową „własnością” za odpowiednią opłatą, albo choćbny za udział w lukratywnym wojskowym kontrakcie. No, ale czemu tu się dziwić – skoro jest przywilej, znajdą się chętni do skorzystania. Jak widać, nie tylko amerykański system patentowy pozwala na frywolne patentowanie czegoś, co nie jest żadną nowością i wynalazkiem. Najwyraźniej nasi urzędnicy patentowi chcą doszlusować do czołówki.
Kategorie