Mieszkanie w Warszawie ma też swoje zalety. Poza oczywistymi, czyli pracą, do zalet niewątpliwie należą sklepy, a w nich sklepy sieci American Bookstore (coś koło 7 punktów sprzedaży, np. w Arkadii i Blue City). Książki tam może nie są zbyt tanie, ale nie odbiegają specjalnie ceną od tych, które możemy kupić w naszych księgarniach. Z pewnością taniej jest kupować je tam, niż sprowadzać z Amazon.com. Co najważniejsze, są tam książki, na które trzeba będzie w Polsce jeszcze długo poczekać, o ile ukażą się w ogóle.
Wpadłem, zajrzałem na półkę z fantastyką i nie bardzo wiedziałem, co wybierać, bo tyle atrakcji. Nie mogłem kupić wszystkiego, co mnie zaciekawiło, więc na pierwszy ogień poszedł Peter F. Hamilton, znany z opisywanego przeze mnie cyklu „Night’s Dawn”. Zachęcony tą trylogią, nawiasem mówiąc, dostępną w całości w sklepach American Bookstore, wybrałem nową powieść tegoż autora – „Pandora’s Star” – także space operę. Wiadomo przynajmniej za co się płaci – prawie 1000 stron solidnego czytania. Niestety, czego powinieniem się spodziewać, historia nie kończy się na tym tomie i na jej zakończenie – „Judas Unchained” – będę musiał sobie jeszcze poczekać, gdyż premiera wersji paperback ma być w październiku tego roku. A niech to!
Oczywiście warto było książkę kupić i przeczytać, szczególnie jeśli jest się fanem space opery, a za takiego definitywnie się uważam. Jest galaktyczny konflikt, tajemniczy obcy, spisek i rozwinięta ziemska cywilizacja. Zdziebko za dużo polityki, a właściwie opisów politycznych knowań, ale poza tym czyta się tę cegłę całkiem gładko. I z niecierpliwieniem czekam na dalszy ciąg.
Czas oczekiwania umilą mi 2 dalsze tomy („Redemption Ark” i „Absolution Gap”) serii, której pierwszy tom – „Revelation Space” – ściągnięty torrentem, bardzo mnie zaciekawił. Zdecydowanie książek mi w Warszawie nie zabraknie, nawet bez uciekania się do nielegalnego ściągania ich wersji elektronicznych.