Bram Cohen – twórca protokołu BitTorrent zapowiedział uruchomienie wyszukiwarki torrentów . Znajdzie ona swe miejsce na jego stronie www.bittorrent.com. Ma to być czymś w rodzaju Googla dla torrentów, gdzie efekty wyszukiwania będą prezentowane ze względu na ich trafność i dostępność. System ma być opłacany z reklam. Torrenty będą wyszukiwane automatycznie, poprzez stosowne roboty.
Oficjalny klient bittorrentowy został właśnie wyposażony w opcję umożliwiającą dystrybucję plików bez pośrednictwa tzw. trackera, czyli centralnego dla danego pliku serwera umożliwiającego komunikację pomiędzy klientami. Dzięki temu rozwiązaniu bittorrent zostaje pozbawiony jednej ze głównych swoich słabości, czyli tego centralnego, łatwego do likwidacji ogniwa (pamiętamy niedawną akcję MPAA na kilka serwisów torrentowych, w tym giganta Suprnova – a tak swoją drogą, na nic się ta akacja zdała, torrenty mają się dobrze, co zresztą potwierdza sama MPAA w swojej niedawnej informacji). A jak protokół zostanie wyposażony w mechanizmy zapewniające anonimowość, albo przynajmniej znacznie utrudniające identyfikację klientów, to będzie „po ptakach”.
To wszystko było oczywiście do przewidzenia – przedstawiciele koncernów medialnych i ich prawnicy zawsze będą o krok do tyłu. Lepiej, aby wreszcie to zrozumieli i zaczęli kombinować coś na przyszłość. Nie wygrają tej wojny.
Wracając do tematu, to taka wyszukiwarka będzie czerwoną płachtą na byka MPAA i RIAA. Mam nadzieję, że firma BitTorrent ma już przygotowywany sztab prawników gotowych do boju. Ale z drugiej strony, sama wyszukiwarka może być narzędziem dla ww. organizacji do znajdowania osób, które wymieniają się plikami i pozwalać na szybsze wytaczanie im indywidualnych procesów. Tak, czy inaczej, nie wygrają tej wojny.
Aha, gwoli uzupełnienia. Wyszukiwarki torrentów istnieją i mają się całkiem dobrze (isohunt.com, thepiratebay.com, bitoogle.com i inne). To nie będzie więc żadna nowość. Niemniej jednak, pokusiłem się o nazwanie tej wyszukiwarki „oficjalną”, gdyż stoi za nią sam twórca tego „diabelskiego” protokołu.