Zapodana przez nowego lekarza polskiej gospodarki – premiera Marcinkiewicza. Najpierw obniżymy bezrobocie, potem zmniejszymy koszty pracy. A uda się to, bo rząd „da” ulgi, tym razem takie, przy których nie da się oszukać. I zmniejszy gorset urzędniczy. Zliberalizuje prawo o zamówieniach publicznych. Usprawnią sądownictwo i odzyskiwanie długów. No i zaczną budować autostrady. I będzie wzrost gospodarczy najmarniej 5% rocznie przez następne kilka lat. A potem obniżą koszty pracy. Powodzenia.
Kategorie