Bruce Schneier, znany specjalista do spraw bezpieczeństwa komputerowego, w artykule w Wired porusza bardzo ciekawą kwestię związaną z aferą z rootkitem Sony. Zdziwiony jest, całkiem słusznie, że firmy odpowiedzialne za wykrywanie właśnie takich złośliwych programów przez wiele miesięcy nie potrafiły (nie chciały) odkryć istnienia rootkitu, który powoli zarażał setki tysięcy komputerów. Co jeszcze dziwniejsze, gdy istnienie tego programu zostało ujawnione, najbardziej znane firmy antywirusowe wcale nie rzuciły się do wypuszczenia uaktualnień, które mogłyby niechciany program wykryć i skutecznie usunąć. Początkowe reakcje były bardzo umiarkowane, jak gdyby akceptujące prawo Sony do działań, których nie toleruje się w innych przypadkach. Może to rodzić podejrzenie, że zamiast obiecanego bezpieczeństwa, programy antywirusowe tych firm oferują na bezpieczeństwo wybiórcze, tylko wtedy, gdy nie koliduje to z interesami wielomiliardowych korporacji.
Kategorie