Kategorie
Libertarianizm

Bądźmy sceptyczni

Byłe dość nieufnie nastawiony do wieści o udaremnionych atakach terrorystycznych. Nie wierzę w takie zbiegi okoliczności, poza tym mam spore inklinacje ku teoriom spiskowym. Tego typu wydarzenia zsynchronizowane z toczoną w Libanie wojnie, która miała zakusy na rozlanie się na Syrię i Iran, nie mogą być przypadkowe. Jak terroryści nie chcieli uderzyć, to się okazało, że właśnie się szykowali.

Bliżej mi nieznany Craig Murray analizuje trochę dogłębniej przebieg wypadków. Rzeczywiście, trudno uwierzyć, że sekundy dzieliły nas od straszliwego uderzenia przygotowanego przez gotowych na wszystko bojowników, którzy nie mieli nawet biletów lotniczych na samoloty, które rzekomo mieli wysadzić. Ba, niektórzy nie mieli nawet paszportów, bez których nie mogliby owych biletów nabyć.

Aż dziw bierze, że nikt nie odpowie, za to, co się potem zaczęło wyrabiać na lotniskach. Jak kogoś ciekawi, oto relacja człowieka, który miał nieprzyjemność spędzić sporo czasu na lotnisku Heathrow. Ktoś powinien za to odpowiedzieć.

Nawet zakładając ziarno prawdy w tym terrorystycznym spisku, to wcale nie zaostrzone przepisy bezpieczeństwa na lotniskach uchroniły nas przed atakami, ale normala robota dedektywistyczno-wywiadowcza. Urzędnicy będą zawsze o krok wstecz w stosunku do potencjalnych terrorystów i generalnie jedyną ich funkcją jest marnowanie olbrzymich ilości pieniędzy oraz uprzykrzanie wszystkim życia. Czego zresztą od nich wymagać, skoro przykładowe śmiercionośne narzędzie wygląda tak, jak na głównej stronie TSA:

Bomba!

Ktoś się chyba naoglądał za dużo Bondów. Ha, i do tego jakie motto: Czujni, Sprawni, Skuteczni. Sprawni w dokuczaniu niewinnym pasażerom, to tak.